Info

avatar Bloguje shovel z miejscowości Tychy. Przejechałem 12019.61 kilometrów w tym 3664.05 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.62 km/h i mam ją głęboko w dupie ;-)
Więcej na moim www.
Polecam: Snowboard Sklep Snow4Life
Portal o treningu siłowym i funkcjonalnym mojego autorstwa


baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy shovel.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w miesiącu

Maj, 2011

Dystans całkowity:68.94 km (w terenie 59.00 km; 85.58%)
Czas w ruchu:09:45
Średnia prędkość:7.07 km/h
Maksymalna prędkość:52.50 km/h
Suma podjazdów:3320 m
Liczba aktywności:3
Średnio na aktywność:22.98 km i 3h 15m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
28.07 km 26.00 km teren
04:05 h 6.87 km/h:
Maks. pr.:52.50 km/h
Temperatura:22.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:1390 m
Kalorie: kcal

Kolejny raz w Beskidzie Małym...

Sobota, 14 maja 2011 · dodano: 27.07.2011 | Komentarze 2

Kolejny krótki wypad w Beskid Mały.
Podjazd - "objazdem" szlaku czarnego, tym razem w całości w siodle się udało do samego schroniska na Groniu JP2. Stamtąd zjazd niebieskim szlakiem w kierunku Ponikwi, następnie wbiłem na żółty szlak idący na linii Andrychów - Wadowice w miejscu, w którym go opuściłem tydzień wcześniej.
Warto było - ten fragment żółtego, rzadko uczęszczany, jest bardzo przyjemny w jeździe. Na większości drogi jest to singiel który jest dość mocno zarośnięty... za to nie ma tam zbyt wiele luźnych kamieni. W szczególności na HT musiałby być przyjemny. Z tego co pamiętam tylko jedna rynna przy samym końcu była, ale to nic:)

Po zjechaniu z żółtego odbiłem na... kolejny żółty, tym razem jako podjazd na Leskowiec.
Szlak jest średnio oznaczony i dość łatwo go zgubić, w szczególności na początku jego biegu.. Jako opcja podjazdowa jest średni - bez wypychu się nie obejdzie na paru odcinkach, ale ogólnie nie jest tragicznie i większość (95%) robimy w siodle.

Z atrakcji - jedna wychodnia skalna, bardzo fajna. Aż korciło żeby próbować z niej zjechać:)
na koniec tradycyjnie, zjazd kombinowany zielonym/czarnym z Leskowca.

parę fotek:

widoczek spod Leskowca


Skrzyżowanie niebieskiego i żółtego szlaku


a to już sam szlak...


"występ" skalny

reszta fotek tutaj

oraz track gps

Dane wyjazdu:
14.40 km 8.00 km teren
01:20 h 10.80 km/h:
Maks. pr.:42.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:448 m
Kalorie: kcal

Krótki wypad na jurę

Poniedziałek, 9 maja 2011 · dodano: 26.07.2011 | Komentarze 0

Krótki wypad z Tomkiem Dębcem na Jurę... w zasadzie nic, o czym możnaby wnukom opowiadać z tego co pamiętam:)

track gps

Dane wyjazdu:
26.47 km 25.00 km teren
04:20 h 6.11 km/h:
Maks. pr.:51.20 km/h
Temperatura:20.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:1482 m
Kalorie: kcal

Leskowiec na Meridce

Sobota, 7 maja 2011 · dodano: 26.07.2011 | Komentarze 0

W sobotę miałem jechać z moimi klientami na wycieczkę, ale jednemu dziecko się rozchorowało, drugi sobie nogę kontuzjował, i w efekcie pojechałem sam.
Po drodze straciłem "trochę" czasu i w efekcie pod Leskowiec dojechałem dopiero około 11:15. Dość późno, a traskę "w planie B" miałem ambitną.
Przy okazji chciałem przetestować nową Meridę, która - jak się później okazało - długo u mnie nie zagościła (za mała była)

Na pierwszy rzut, choć z małą perturbacją (pomyłka) poszedł podjazd zaproponowany niedawno przez Tomka Dębca jako alternatywną do czarnego szlaku drogę podjazdową na groń JP2.
Faktycznie - większośc dało się podjechać, niewiele było miejsc gdzie trzeba było popchać rower... i jak już to głównie tam, gdzie zwózka pozostawiła za sobą masę luźnych gałęzi i kamieni.

Na Groń dotarłem po niespełna godzinie. Wyjątkowo tłoczno - 2 wycieczki szkolne z dzieciakami i sporo turystów nie wróżyło za dobrze na zjeździe, no ale nie było tak źle. Zjeżdżałem zielonym przez Gancarz do skrzyżowania z szlakiem żółtym idącym na wschód. Tam już zdecydowanie mniej ludzi, a jazda jakaś taka... przyjemniejsza.

Żółty był dla mnie nowością - jeszcze go nie jechałem... no albo może inaczej - nie pchałem ;-)
Odcinek do Kokocznika to zwykła szutrówka, od Kokocznika do skrzyżowania zjazdu do ulicy - jest to singiel, mocno zarośnięty i mocno zarzucony różnego rodzaju przeszkodami w postaci poprzewracanych drzew.

Od ulicy do Bliźniaków jest to... masakra. wypych, wypych, wypych. do podjechania może 10%. GPS pokazywał nastromienie od 30 do 55%, więc lekko nie było. Ze względu na to że ten odcinek zabrał mi sporo czasu zamiast skończyć żółty i wjeżdżać żółtym zdecydowałem sie na wyjazd/wypych niebieskim na Groń.

Na samym Groniu tym razem było cicho i spokojnie, jedynie 3-osobowa grupka rowerzystów z Wadowic (pozdrawiam) dojechała tam parę sekund przede mną - podjeżdżali żółtym szlakiem...

Zjazd z Leskowca kombinowany - zielonym/serduszkowym/czarnym.
Na końcu ręce mnie już trochę bolały, jednak Recon to nie Talas i wybiera trochę gorzej, za to ogólne wrażenia z jazdy Meridą pozytywne - dobrze podjeżdża, bardzo pewnie zjeżdża, szkoda tylko że taka mała ramka...


na Gancarzu...


eksplozja wiosennych kolorów - w tym roku była wyjątkowo późno..


widoczek w trakcie wypychu na bliźniaki:)

więcej fotek tutaj

a tutaj track GPS




zjazd niebieskim / zielonym oraz czarnym z leskowca do Rzyk


zjazd z przełęczy Ponczakiewicza Niebieskim w kier. Leskowca