Info

avatar Bloguje shovel z miejscowości Tychy. Przejechałem 16903.95 kilometrów w tym 3664.05 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 20.24 km/h i mam ją głęboko w dupie ;-)
Więcej na moim www.
Polecam: Snowboard Sklep Snow4Life
Portal o treningu siłowym i funkcjonalnym mojego autorstwa


baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy shovel.bikestats.pl
Dane wyjazdu:
29.20 km 25.00 km teren
04:00 h 7.30 km/h:
Maks. pr.:55.00 km/h
Temperatura:-3.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:1702 m
Kalorie: kcal

Boracza - Lipowska - Romanka - Abrahamów

Piątek, 11 listopada 2011 · dodano: 13.11.2011 | Komentarze 4

Kapitalna trasa w świetnym towarzystwie. Zaliczony zielony z Lipowskiej w górę i w dół po raz kolejny (bo jest godzien bycia zaliczanym wielokrotnie;-) ), do tego genialny zjazd z Romanki niebieskim. Perła po prostu. Jest wąsko, stromo, sporo korzeni, sporo głazów, parę szybkich fragmentów, no i parę ścianek. Rewelacja, o ile oczywiście się ma odpowiedni rower i technikę:)


wycieczkę tradycyjnie zaczynamy od uphillu


Bodziek próbował pokonać półkę skalną na zielonym "do góry"...


z marnym skutkiem niestety


czasem skutek był jeszcze marniejszy;-)

Jako podjazd wybraliśmy asfalt na Boraczą, później zielony szlak do góry. Jak widać na powyższych fotkach, Bodziek próbował przejechać go cały... no, prawie mu się to udało.
Po dotaricu na Lipowską parę fotek i zjazd... oczywiście zielonym. Nie całość - tylko do znaczniejszego wypłaszczenia. Dalej i tak szlak już traci na swojej "soczystości", a tak naprawdę gwoździem programu miała być dzisiaj Romanka


zjazd zielonym


z Rysianki widoki przednie...


panoramka by Bodziek

Po dotarciu na Rysiankę krótka pauza na popas (zupka) i zjeżdżamy w kierunku Romanki. Niestety - ja łapię kapcia, rozcinając Fat Alberta od góry... Bywa.
Uphill na Romankę idzie dość sprawnie. myślę że 3/4 w siodle, więc "krzywdy nie ma", a pchania jakiegoś okrutnego nie było.
Na Romance którka pauza i zjeżdzamy... kapitalnym szlakiem! jeśli ktoś ma jakieś umiejętności, wie że trzeba opuścić siodło na zjazd, to naprawdę polecam... chociaż może nie solo, bo jednak krzywdę można sobie zrobić.


w drodze na Romankę fot. bodziek


niebieski z Romanki fot. bodziek


agrafka fot. bodziek


w takich miejscach lepiej nie zjeżdżać ze szlaku...


nie samym hardkorem człowiek żyje


Tomeczek walczy z jedną ze ścianek

Po zjechaniu niebieskim wbiliśmy na czerwony, jednak jechaliśmy jego "starym przebiegiem", czyli zamiast odbijać zaraz za słowianką w nowy czerwony/czarny rowerowy podeszliśmy wyżej i pojechaliśmy już niestety dość zarośniętym singielkiem. Warto:)

Dalej to już tylko szuterki przez Abrahamów, tam też jeszcze spotkała nas mała niespodzianka...


stary czerwony szlak


tam dzisiaj też byliśmy


niespodzianka

ogólnie, tripik bardzo udany. Dzięki Bodźkowi za fotki - zrobił ich całą masę... wszystkie foty w formacie 16:9 są jego, ja tylko je potem lekko obrobiłem.
Ekipa dopisała, nie było marudzenia, za to był kawał solidnego jeżdzenia, co prawda w ujemnych temperaturach, ale to nie jest ważne:) Ważne że było MEGA
na zakończenie link do galerii, filmik i track gps:

wszystkie fotki do obejrzenia Tutaj


track gps


Komentarze
kundello21
| 09:06 czwartek, 24 listopada 2011 | linkuj O kurde, o matko! Rower zobaczył wpis i uciekł mi z garażu :D
sender
| 06:48 poniedziałek, 14 listopada 2011 | linkuj Super mieliście. Film obejrzałem z wielką ciekawością do samego końca.
javor
| 23:21 niedziela, 13 listopada 2011 | linkuj O panie, hardcorowa trasa, miejscami naprawdę niebezpieczna.
andrzejr76
| 23:05 niedziela, 13 listopada 2011 | linkuj Traska mega wypas, sprawdziłem to dzisiaj:)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa orowm
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]