Info
Więcej na moim www.
Polecam: Snowboard Sklep Snow4Life
Portal o treningu siłowym i funkcjonalnym mojego autorstwa
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2025, Grudzień30 - 0
- 2025, Listopad33 - 0
- 2025, Październik24 - 0
- 2025, Wrzesień22 - 0
- 2025, Sierpień30 - 0
- 2025, Lipiec16 - 0
- 2025, Czerwiec25 - 0
- 2025, Maj30 - 0
- 2025, Kwiecień27 - 0
- 2025, Marzec42 - 0
- 2025, Luty42 - 0
- 2025, Styczeń36 - 0
- 2024, Grudzień27 - 0
- 2024, Listopad32 - 0
- 2024, Październik35 - 0
- 2024, Wrzesień27 - 0
- 2024, Sierpień17 - 0
- 2024, Lipiec16 - 0
- 2024, Czerwiec18 - 0
- 2024, Maj24 - 0
- 2024, Kwiecień28 - 0
- 2024, Marzec30 - 0
- 2024, Luty21 - 0
- 2024, Styczeń12 - 0
- 2023, Grudzień9 - 0
- 2023, Listopad2 - 0
- 2023, Październik6 - 0
- 2023, Wrzesień10 - 0
- 2023, Sierpień18 - 0
- 2023, Lipiec2 - 0
- 2013, Maj1 - 2
- 2011, Listopad6 - 13
- 2011, Październik1 - 1
- 2011, Maj3 - 2
- 2011, Kwiecień3 - 0
- 2011, Marzec6 - 8
- 2011, Luty2 - 0
- 2011, Styczeń4 - 20
- 2010, Grudzień3 - 7
- 2010, Listopad7 - 34
- 2010, Październik8 - 27
- 2010, Wrzesień7 - 17
- 2010, Sierpień7 - 15
- 2010, Lipiec10 - 23
- 2010, Czerwiec9 - 9
- 2010, Maj3 - 0
- 2010, Kwiecień17 - 2
- 2010, Marzec4 - 3
- 2010, Luty7 - 3
- 2010, Styczeń6 - 7
- 2009, Czerwiec1 - 0
- 2009, Maj17 - 3
- 2009, Kwiecień25 - 2
- 2009, Marzec3 - 0
- 2009, Luty4 - 3
- 2009, Styczeń15 - 4
- 2008, Grudzień11 - 5
- 2008, Listopad24 - 39
- 2008, Październik27 - 9
- 2008, Wrzesień21 - 0
- 2008, Sierpień22 - 3
- 2008, Lipiec3 - 0
Dane wyjazdu:
100.58 km
10.00 km teren
03:44 h
26.94 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:
Tychy - Piasek - Pszczyna
Niedziela, 26 października 2008 · dodano: 26.10.2008 | Komentarze 2
Tychy - Piasek - Pszczyna - Goczałkowice - Czechowice Dziedzice - Bielsko Biała - Bestwina - Dankowice - Brzeszcze - Góra - Wola - Bojszowy - Tychy F - Tychy Browar - Dom.v-max 49,68 km/h
Całkiem fajna trasa, jak na skręconą kostkę ;-) tępo tez niezłe. Muszę przyznać że leczenie światłem + ketoprom i altacet zdziałały cuda. Wczoraj nie umiałem wytrzymać bez rowera, więc go serwisowałem, dzisiaj mimo rad paru osób żeby sobie odpuścić, nie poddałem się i jestem z tego dumny :-) Nawet w gipsie bym jeździł, ha! :-)
A tak na poważnie. Cała jazda do bielska z paskudnym wmordewindem z niespodziankami - w Goczałkowicach kolega najechał na jakieś metalowe ustrojstwo które zrobiło masakryczny hałas, a ja 10 sekund później najechałem na piłkę do nogi, którą później zaanektowałem :) Zdobyczna!
Na szczęście obyło się bez "gleby", co przy dwupasmówce mogłoby się źle skończyć.
Dalsza jazda - do Bielska w zasadzie tylko "wpadliśmy" bo już się ściemniało. Pojechaliśmy na Bestwinę i Dankowice, bardzo przyjemna droga - większość z górki, z jednym zaskakująco morderczym podjazdem. Dalsza droga mijała przyjemnie, na Woli podczas postoju przyszedł do nas kotek, który był bardzo zainteresowany naszymi rowerami. udało mu się pokręcić pedałem w moim, powskakiwał na koła, połasił się i przez moment zastanawiałem się czy go nie spakować do plecaka :-)
W Tychach na F-ie rozjechaliśmy się z Radkiem, ja zamiast od razu do domu jechać zdecydowałem się na małe "kółko" żeby zrobić 100 km dystansu dziennego.
zdjęcia:




Kategoria >100 km, kontuzja/choroba, z kims, ze zdjęciami
Dane wyjazdu:
1.70 km
0.00 km teren
00:04 h
25.50 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:
trzeba czegoś więcej niż skręconej
Sobota, 25 października 2008 · dodano: 25.10.2008 | Komentarze 0
trzeba czegoś więcej niż skręconej kostki żeby trzymać mnie zdala od rowera. dzisiaj go przeserwisowałem - wydłużyłem łańcuch, przeczyściłem amor, oczyściłem napęd, nasmarowałem i przeniosłem mocowanie lampki. pechowo zerwał mi się kabelek z licznika i trzeba było "drutować", ale ważne że działa.trasa to tylko test jak działa amor i czy licznik łapie
Kategoria 0-50 km, kontuzja/choroba, z kims
Dane wyjazdu:
15.09 km
0.00 km teren
00:36 h
25.15 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:
dom-praca-dom.. Czyżby szanse na realizacje
Piątek, 24 października 2008 · dodano: 24.10.2008 | Komentarze 0
dom-praca-dom.. Czyżby szanse na realizacje planu (1000 km w październiku) padły? Kostka mi opuchła do tego stopnia że nie mogę tego już dłużej ignorować, na razie naświetlanie, okłady, ketoprom i bandaż elastyczny. jutro do lekarza, mam nadzieję że to nie skręcenie i że nie skończę z nogą w gipsie.tak niewiele brakuje w tym miesiącu :-(
Kategoria 0-50 km, kontuzja/choroba, samemu
Dane wyjazdu:
46.17 km
15.00 km teren
01:55 h
24.09 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:
Kolejny dzień jazdy z opuchniętą
Czwartek, 23 października 2008 · dodano: 23.10.2008 | Komentarze 0
Kolejny dzień jazdy z opuchniętą kostką.Trasa: dom-praca-os F - Urbanowice (lasem) - dom - Balbina - os. Z1 - Paprocany (kółko) - os. F - dom.
słabe tempo, ale rano padało, i obrywałem po twarzy błotem przy 25 km/h, a do pracy chciałem przynajmniej zachować czystą twarz, a później skutecznie ograniczały tempo ciemność, ból kostki i masakryczna mgła.
v-max 41.4 km/h
----
dzisiaj rower "dostał" nowe klocki i tarcze na tył. tarcza shimano, klocki accent spiekane. Pierwsze wrażenia bardzo pozytywne, tarcza jest prosta :D a klocki hamują zdecydowanie lepiej od OEM'owskich Tektro i przede wszystkim nie piszczą tak na wodzie.
Kategoria 0-50 km, z kims, kontuzja/choroba
Dane wyjazdu:
75.19 km
35.00 km teren
03:06 h
24.25 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:
dom-praca - jazda po mieście
Środa, 22 października 2008 · dodano: 22.10.2008 | Komentarze 0
dom-praca - jazda po mieście - 2 sklepy rowerowe i real: efekt - kupno nowej tarczy i klocków na tył + tabletki musujące tiger ;].dalej: browar, kostuchna, trzy stawy, muchowiec, jakieś lasy, potem wilkowyje, żwaków, paprocany, na koniec F i dom.
niestety, spuchnięta kostka dała się we znaki i tempo słabe, ale trudno.
Wczoraj byłem na delegacji i nie mogłem jeździć, więc dzisiaj trzeba było nadrobić.
v-max 51,14 km/h
Kategoria 50-100 km, z kims, kontuzja/choroba
Dane wyjazdu:
56.30 km
20.00 km teren
02:12 h
25.59 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:
Dom-Praca-Dom-Lędziny-Harmęże(?)-Las w którym się pogubiliśmy
Poniedziałek, 20 października 2008 · dodano: 20.10.2008 | Komentarze 0
Dom-Praca-Dom-Lędziny-Harmęże(?)-Las w którym się pogubiliśmy (po zmroku żeby było fajniej - klimaty Blair Witch:-) - Droga Katowice-Mysłowice -> Katowice Kostuchna -> Wilkowyje -> Dom.Fajna wycieczka. Teren w lesie trudny, dużo bagna, liści, wody. Semi-slicki coraz gorzej się sprawdzają, w szczególności przednia Kenda. Tylny Maxxis Wormdrive wyjątkowo dobrze się sprawdza jako napędowa guma. W bagnie dobrze przyspiesza, w terenie rzadko objeżdża. Po ponad 1000 km moge stwierdzić że z tej opony jestem zadowolony.
V-max 54.69 km/h (za tirem)
ps. W Lędzinach psy dupami szczekają, żadnego Tigera, R20 czy innego energy drinka nie dało się kupić w butelce, gdzieniegdzie jakieś puszki, ale litr? gdzie tam.
Dane wyjazdu:
82.23 km
0.00 km teren
03:01 h
27.26 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:
tychy-mikołów-gliwice-mikołów-tychy.
po raz kolejny
Niedziela, 19 października 2008 · dodano: 19.10.2008 | Komentarze 0
tychy-mikołów-gliwice-mikołów-tychy.po raz kolejny zerwałem łańcuch, tym razem w Gliwicach. v-max 55.2 km/h.
paskudny wmordewind w drodze do gliwic, w drodze powrotnej brak wiatru przez większość trasy, jakieś 10 km przed mikołowem zaczęło mocno wiać w twarz ale później się uspokoiło.
zimno trochę.

Kategoria 50-100 km, z kims, ze zdjęciami
Dane wyjazdu:
109.60 km
25.00 km teren
04:01 h
27.29 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:
tychy - katowice (kostuchna,
Sobota, 18 października 2008 · dodano: 18.10.2008 | Komentarze 1
tychy - katowice (kostuchna, ligota, kokociniec) - chorzów (batory, ruch). wizyta u babci :D - ruda śląska (zobaczyłem granice miasta to przejechałem, żeby się nazywało :D) - katowice (tym razem wracałem przez murcki) - tychy (os. F - KFC) - bieruń (rynek, wały) - Wola (koło szybu went.) - Bojszowy - Świerczyniec - Cielmice - Paprocany (kółko) - os. F - dom.Fajna jazda, fajne tempo. Dopiero teraz zauważyłem że Katowice są dosyć pagórkowate ;] I było dość sporo rodzajów terenu na mojej drodze.
Zrobiłem w Chorzowie fotkę bardzo pozytywnego graffiti, którą się dzielę w dalszej części :]
po powrocie do Tych jeździłem z Radkiem, próbował mnie "pogonić" kilkukilometrowymi odcinkami z prędkościami powyżej 40 km/h, ale nie padłem ;]
v-max 59,02 (bez zasłony)
obiecane zdjęcie:

[w kategorii "z kimś" wpis wylądował za 40% trasy pokonane z radkiem)
Kategoria >100 km, z kims, ze zdjęciami
Dane wyjazdu:
1.20 km
0.00 km teren
h
km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:
do sklepu po piwo
Piątek, 17 października 2008 · dodano: 17.10.2008 | Komentarze 0
do sklepu po piwoDane wyjazdu:
29.28 km
8.00 km teren
01:14 h
23.74 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:
Rewelacyjne warunki do jazdy,
Czwartek, 16 października 2008 · dodano: 16.10.2008 | Komentarze 0
Rewelacyjne warunki do jazdy, ale powyżej 35 km/h. dopiero przy tej prędkości bagno z drogi i deszcz nie leciało mi na twarz.dom-praca-azet-paprocany(kółko)-F-dom.
fajnie generalnie było, mimo wszystko. ja tam lubię w deszczu jeździć, nawet jesli po tym chlupie w butach, trochę głowa boli a ciuchy wymagają natychmiastowego prania.
Średnia słaba bo lało tak mocno, że nic nie widziałem po zmierzchu.


