Info

avatar Bloguje shovel z miejscowości Tychy. Przejechałem 17068.65 kilometrów w tym 3664.05 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 20.23 km/h i mam ją głęboko w dupie ;-)
Więcej na moim www.
Polecam: Snowboard Sklep Snow4Life
Portal o treningu siłowym i funkcjonalnym mojego autorstwa


baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy shovel.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w kategorii

z kims

Dystans całkowity:5045.46 km (w terenie 2069.81 km; 41.02%)
Czas w ruchu:251:58
Średnia prędkość:19.36 km/h
Maksymalna prędkość:65.50 km/h
Suma podjazdów:32914 m
Suma kalorii:6721 kcal
Liczba aktywności:112
Średnio na aktywność:45.05 km i 2h 25m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
84.69 km 0.00 km teren
03:17 h 25.79 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:

tychy-mikołów-chudów-gliwice-mikołów-tychy.

v-max 48,74 km/h

Niedziela, 2 listopada 2008 · dodano: 02.11.2008 | Komentarze 2

tychy-mikołów-chudów-gliwice-mikołów-tychy.

v-max 48,74 km/h

W Chudowie pod zamkiem spotkanie z koleżankami, i później odprowadzenie ich do Gliwic ;]
Generalnie fajnie się jechało, pierwsze 20 km miałem trudne, w zasadzie całą drogę do Mikołowa miałem "kryzys dnia wczorajszego", ale później było już lepiej, i do Chudowa dotarliśmy ze średnią ok. 27,5 km/h ;]

Później powolniejszy przejazd do Gliwic i jazda chodnikami... brr, nienawidzę! Tym bardziej że pierwszy raz odkąd go kupiłem, zapomniałem kasku.
Powrót z niespodziankami. Pierwsza - miałem mniej powietrza w przedniej oponie (na tej niepewnej dętce którą wczoraj założyłem), a w plecaku tylko 1 zapas i to na wentyl rowerowy, w dodatku z niepewną pompką.
pojechaliśmy na stację, dopompowaliśmy i pojechaliśmy do Tychów... po ok 10 km coś ciężej mi się jechało i okazało się że przebił się tył. jako że powietrze uciekało dość powoli zdecydowałem się jechać na tym do tychów, dopompowując co stację powietrze (chyba z 7-8 stacji po drodze zaliczyliśmy).
Tuż przed domem, po raz chyba pierwszy od założenia strzelił mi łańcuch, w dodatku w dość dziwnej sytuacji bo nie był na przekosie (przerzuta 2-7), nie zmieniałem biegów, tylko mocniej docisnęłem po wyminięciu ludzi.

generalnie, fajnie było :)
parę fotek:




Dane wyjazdu:
52.26 km 0.00 km teren
02:00 h 26.13 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:

dom-praca-real-Z-dom-bieruń-wola-bojszowy-dom.
tak w skrócie

Środa, 29 października 2008 · dodano: 29.10.2008 | Komentarze 0

dom-praca-real-Z-dom-bieruń-wola-bojszowy-dom.
tak w skrócie trasa.

Do bani dzień. najpierw dosłownie centymetrów brakowało żebym wpakował się w sierrę która postanowiła sobie wymusić pierwszeństwo jak jechałem 35 km/h. na szczęscie hydrauliki uratowały mi dupę, a na pewno głowę.
później podczas jazdy na wolę przez bieruń, kiedy przyhamowałem żeby nie rozjechać kota najechał na mnie kolega, który nie zachował jakiegokolwiek dystansu i zafundował mi lot na glebę przy ponad 30 km/h. kierownica w mostek, i w ogóle... tarcza pokrzywiona, na szczęście dała się jakoś wyprostować.

dodatkowo, ciągłe problemy z napędem - skacze mi łańcuch z biegu na bieg, kaseta po 2000 km ma już jakiś luz, dodatkowo ośka jest krzywa. nie dam głowy też za tylną przerzutę która od samego początku nie chodzi jak powinna (a niby XT), i jest mniej pewna od Alivio które miałem wcześniej.
aa... ostatnio przy grzebaniu w rowerze kolega przerwał mi kabelek od licznika, a posklejany nie chodzi do końca tak jak powinien (czasem gubi sygnał).
blah. może jutro będzie lepiej

Dane wyjazdu:
51.17 km 30.00 km teren
02:10 h 23.62 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:

dom-praca-rowerowy-praca-paprocany-kobiór-gostyń-wyry-tychy-dom.

większość w terenie,

Wtorek, 28 października 2008 · dodano: 28.10.2008 | Komentarze 0

dom-praca-rowerowy-praca-paprocany-kobiór-gostyń-wyry-tychy-dom.

większość w terenie, przy czym za teren uważam też dojazd z wyr do dworca PKP, bo jest tam pozdzierany asfalt i jedzie się po totalnych kopidołach i ostrych kamieniach. nic przyjemnego.

dzisiaj wymiana łańcucha na HG73 (Deore LX) i opony przedniej na Maxxisa Wormdrive.

v-max 55.61 km/h

edit: czas przejazdu orientacyjny. niestety licznik coś zgłupiał, i o ile średnia wychodzi prawidłowa o tyle czas przejazdu już nie, więc policzyłem go tak "pi razy drzwi"


Dane wyjazdu:
47.14 km 20.00 km teren
01:55 h 24.59 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:

Dom-Praca-Real-Czułów-Kostuchna-Murcki-Mysłowice-Lędziny-Dom.

Bardzo pechowy

Poniedziałek, 27 października 2008 · dodano: 27.10.2008 | Komentarze 0

Dom-Praca-Real-Czułów-Kostuchna-Murcki-Mysłowice-Lędziny-Dom.

Bardzo pechowy wyjazd. Na Kostuchnie zerwałem łańcuch przy torach kolejowych, później w mysłowicach przy ponad 30 km/h wpadłem w dziurę, poszła dętka, felga + opona (przymieliło), dodatkowo chyba piasta bo "pyka". 5 km od domu po raz drugi strzelił łańcuch (w innym miejscu).

Deore HG53 które mam założone u siebie przejechało niecałe 2000 km, w tym czasie zerwałem go chyba z 10-15 razy. tragedia. jakiekolwiek większe obciążenie i on puszcza. Z poprzednim KMC nie miałem kompletnie żadnych problemów...

muszę zmienić tą deorkę. jak najszybciiej.
v-max 52.16 km/h

Dane wyjazdu:
100.58 km 10.00 km teren
03:44 h 26.94 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:

Tychy - Piasek - Pszczyna

Niedziela, 26 października 2008 · dodano: 26.10.2008 | Komentarze 2

Tychy - Piasek - Pszczyna - Goczałkowice - Czechowice Dziedzice - Bielsko Biała - Bestwina - Dankowice - Brzeszcze - Góra - Wola - Bojszowy - Tychy F - Tychy Browar - Dom.
v-max 49,68 km/h

Całkiem fajna trasa, jak na skręconą kostkę ;-) tępo tez niezłe. Muszę przyznać że leczenie światłem + ketoprom i altacet zdziałały cuda. Wczoraj nie umiałem wytrzymać bez rowera, więc go serwisowałem, dzisiaj mimo rad paru osób żeby sobie odpuścić, nie poddałem się i jestem z tego dumny :-) Nawet w gipsie bym jeździł, ha! :-)

A tak na poważnie. Cała jazda do bielska z paskudnym wmordewindem z niespodziankami - w Goczałkowicach kolega najechał na jakieś metalowe ustrojstwo które zrobiło masakryczny hałas, a ja 10 sekund później najechałem na piłkę do nogi, którą później zaanektowałem :) Zdobyczna!
Na szczęście obyło się bez "gleby", co przy dwupasmówce mogłoby się źle skończyć.

Dalsza jazda - do Bielska w zasadzie tylko "wpadliśmy" bo już się ściemniało. Pojechaliśmy na Bestwinę i Dankowice, bardzo przyjemna droga - większość z górki, z jednym zaskakująco morderczym podjazdem. Dalsza droga mijała przyjemnie, na Woli podczas postoju przyszedł do nas kotek, który był bardzo zainteresowany naszymi rowerami. udało mu się pokręcić pedałem w moim, powskakiwał na koła, połasił się i przez moment zastanawiałem się czy go nie spakować do plecaka :-)

W Tychach na F-ie rozjechaliśmy się z Radkiem, ja zamiast od razu do domu jechać zdecydowałem się na małe "kółko" żeby zrobić 100 km dystansu dziennego.
zdjęcia:







Dane wyjazdu:
1.70 km 0.00 km teren
00:04 h 25.50 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:

trzeba czegoś więcej niż skręconej

Sobota, 25 października 2008 · dodano: 25.10.2008 | Komentarze 0

trzeba czegoś więcej niż skręconej kostki żeby trzymać mnie zdala od rowera. dzisiaj go przeserwisowałem - wydłużyłem łańcuch, przeczyściłem amor, oczyściłem napęd, nasmarowałem i przeniosłem mocowanie lampki. pechowo zerwał mi się kabelek z licznika i trzeba było "drutować", ale ważne że działa.
trasa to tylko test jak działa amor i czy licznik łapie


Dane wyjazdu:
46.17 km 15.00 km teren
01:55 h 24.09 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:

Kolejny dzień jazdy z opuchniętą

Czwartek, 23 października 2008 · dodano: 23.10.2008 | Komentarze 0

Kolejny dzień jazdy z opuchniętą kostką.
Trasa: dom-praca-os F - Urbanowice (lasem) - dom - Balbina - os. Z1 - Paprocany (kółko) - os. F - dom.

słabe tempo, ale rano padało, i obrywałem po twarzy błotem przy 25 km/h, a do pracy chciałem przynajmniej zachować czystą twarz, a później skutecznie ograniczały tempo ciemność, ból kostki i masakryczna mgła.

v-max 41.4 km/h

----
dzisiaj rower "dostał" nowe klocki i tarcze na tył. tarcza shimano, klocki accent spiekane. Pierwsze wrażenia bardzo pozytywne, tarcza jest prosta :D a klocki hamują zdecydowanie lepiej od OEM'owskich Tektro i przede wszystkim nie piszczą tak na wodzie.


Dane wyjazdu:
75.19 km 35.00 km teren
03:06 h 24.25 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:

dom-praca - jazda po mieście

Środa, 22 października 2008 · dodano: 22.10.2008 | Komentarze 0

dom-praca - jazda po mieście - 2 sklepy rowerowe i real: efekt - kupno nowej tarczy i klocków na tył + tabletki musujące tiger ;].
dalej: browar, kostuchna, trzy stawy, muchowiec, jakieś lasy, potem wilkowyje, żwaków, paprocany, na koniec F i dom.

niestety, spuchnięta kostka dała się we znaki i tempo słabe, ale trudno.
Wczoraj byłem na delegacji i nie mogłem jeździć, więc dzisiaj trzeba było nadrobić.

v-max 51,14 km/h


Dane wyjazdu:
56.30 km 20.00 km teren
02:12 h 25.59 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:

Dom-Praca-Dom-Lędziny-Harmęże(?)-Las w którym się pogubiliśmy

Poniedziałek, 20 października 2008 · dodano: 20.10.2008 | Komentarze 0

Dom-Praca-Dom-Lędziny-Harmęże(?)-Las w którym się pogubiliśmy (po zmroku żeby było fajniej - klimaty Blair Witch:-) - Droga Katowice-Mysłowice -> Katowice Kostuchna -> Wilkowyje -> Dom.

Fajna wycieczka. Teren w lesie trudny, dużo bagna, liści, wody. Semi-slicki coraz gorzej się sprawdzają, w szczególności przednia Kenda. Tylny Maxxis Wormdrive wyjątkowo dobrze się sprawdza jako napędowa guma. W bagnie dobrze przyspiesza, w terenie rzadko objeżdża. Po ponad 1000 km moge stwierdzić że z tej opony jestem zadowolony.

V-max 54.69 km/h (za tirem)

ps. W Lędzinach psy dupami szczekają, żadnego Tigera, R20 czy innego energy drinka nie dało się kupić w butelce, gdzieniegdzie jakieś puszki, ale litr? gdzie tam.
Kategoria 50-100 km, z kims


Dane wyjazdu:
82.23 km 0.00 km teren
03:01 h 27.26 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:

tychy-mikołów-gliwice-mikołów-tychy.

po raz kolejny

Niedziela, 19 października 2008 · dodano: 19.10.2008 | Komentarze 0

tychy-mikołów-gliwice-mikołów-tychy.

po raz kolejny zerwałem łańcuch, tym razem w Gliwicach. v-max 55.2 km/h.
paskudny wmordewind w drodze do gliwic, w drodze powrotnej brak wiatru przez większość trasy, jakieś 10 km przed mikołowem zaczęło mocno wiać w twarz ale później się uspokoiło.
zimno trochę.